sobota, 8 lutego 2014

Smakiem żyję.

Witajcie, blog wraca w łaski. Dawno nic nie pisałam, już na dwóch pozostałych blogach wyjaśniłam iż było to spowodowane inżynierem. Tytuł uzyskałam i teraz mogę wrócić do tego co lubię.
Oj dużo dużo przepisów się przewinęło przez moje łapki, mam tyle do pokazania, moje roślinki pięknie rosną, papryka prawie umarła a teraz rośnie jak szalona, ale wszystko po kolei. 
Na dziś przygotowałam dla Was apetyczne zdjęcie  z kawiarni. Tak, stwierdziłam, że skoro kulinarnie, to wszystko co w moim życiu będzie związane w jakikolwiek sposób z jedzeniem będzie tu umieszczone.
Dawno bo dawno, ale byłam w Factotum w Gdańsku na ulicy św. Ducha 8/10, gdzie zjadałam pyszny kawałek ciasta czekoladowego z lodami wiśniowymi i do tego, kawka, cappucino. W tle widać też chyba soft drink, nie mój, koleżanki, bez przesady aż tyle bym nie wcisnęła ;>



Czy było dobre? Było przepysznie słodkie!! Cała kawiarnia, wystrój, menu, czy nawet nazwy większości rzeczy do zamówienia mają filmowy klimat.
Osobiście bardzo polecam, a dla zainteresowanych strona internetowa kawiarni : http://www.cafefactotum.pl/

niedziela, 27 października 2013

Szwedzkie jedzenie dla szwedzkiego fana.

Mój chłopak jest wielkim fanem Szwecji. Kocha dosłownie wszystko co z tym krajem związane, jak więc łatwo się domyślić lubi IKEE, a co za tym idzie, uwielbiane przez wszystkich klopsiki szwedzkie.
Około dwa lata temu na dzień chłopaka chciałam jemu zrobić prezent i upichcić coś naprawdę szwedzkiego.
(Tutaj przy okazji dziękuję Wojtkowi za wypożyczenie jego nieużytkowanego mieszkania, gdzie mogłam przyrządzić danie. Dzięki Wojtek!!)
I tak oto padło na szwedzkie klopsiki i Kroppkakor, czyli coś co przypomina ziemniaczanego klopsa z nadzieniem z cebuli i bekonu. Przepis nie jest moim pomysłem, a jedynie znalazłam go w internecie i wykonałam.



Przepis na klopsiki szwedzkie.

Składniki:
-50 dag mielonego mięsa, (możecie kupić gotowe mielone mięso, albo mięso w kawałku i samemu zmielić, ja zawszę kupuję w kawałku i mielę osobiście, chyba, że jestem na wyjeździe)
-1/2 litra mleka,
-1 czerstwa kajzerka,
-1 średnia czerwona cebula,
-1 jajko,
- zmielone ziele angielskie, pieprz, sól,
-olej.

Pichcimy:
1. Czerstwą kajzerkę zamoczyć w mleku i pozostawić aż do całkowitego zmiękczenia.
2. Czerwoną cebulę zetrzeć na tarce.
3. Mielone mięso wrzucić do miski, dodać do niego cebulę i rozmiękczoną kajzerkę i wymieszać.
4. Po wymieszaniu dodać jajko i przyprawy, wedle uznania, ja nie trawię zbyt dużej ilości pieprzu więc dodaję go niewiele, i po raz kolejny mieszamy naszą masę.
5. Na patelnię wlać oleju i go rozgrzać.
6. Łyżeczką/ ręką/ łyżką do lodów nabieramy trochę masy i formujemy kulki które podsmażamy na średnim ogniu.

Przepis na Kroppkakor.

Składniki:
ciasto:
-1 kg ziemniaków,
-2 jajka,
-250 ml. mąki pszennej,
-1 łyżeczka soli.
farsz:
-200 g. wędzonego boczku,
-1 średnia cebula 150 g.,
-1/2 łyżeczki masła,
-szczypra grubo zmielonego pieprzu angielskiego,
-sól, czarny pieprz.

Pichcimy:
Ciasto:
1.Ziemniaki ugotować do miękkości, po ugotowaniu odparować wodę i ostudzić.
2.Następnie zmielić ziemniaki w maszynce do mielenia.
3.Wyłożyć masę na wysypaną mąką stolnicę. Dodać mąkę, jajka, sól i szybko rozrobić ciasto. NIe wolno go długo zagniatać!!

Farsz:
1.Pokroić bekon i cebulę na drobną kosteczkę.
2.Zeszklić cebulę na maśle i dodać bekonu.
3.Przyprawić (dodajcie przyprawy wedle uznania, w oryginalnym przepisie było aby dodać łyżeczkę pieprzu angielskiego jednak dla mnie była to stanowcza przesada), zostawić pod przykrywką na minimalnym ogniu na 10 min.. Cebulę z boczkiem można co jakiś czas przemieszać.
4. Po przesmażeniu pozostawić do wystudzenia.

Łączymy:
1. W dużym garnku zagotować 2 litry wody osolonej jedną łyżką soli.
2. Uformować grube rulony ciasta o średnicy 5 cm, i pokroić je na kawałki o grubości około 2 cm.
3. Z ciasta uformować kulkę, zrobić wgłębienie wsadzić łyżeczkę (bądź więcej) farszu, dokładnie zamknąć farsz w cieście i spłaszczyć kulkę.
4. Gotowe spłaszczone kulki wrzucić do gotującej się wody.
5. Od wypłynięcia naszych kulek na wierzch należy je gotować 5 minut.
6. Na koniec wyjąć i trzymać w cieple.
Nie wrzucajcie wszystkich kulek na raz jeśli jest ich dużo, niech mają przestrzeń i możliwość swobodnego wypłynięcia.

Do tego obowiązkowo dodajemy żurawinę, którą ja zakupiłam w słoiku w jednym z hipermarketów. Polecam również winko, które poprawia apetyt i humor ;>


Smacznego!!

niedziela, 13 października 2013

Francuska Pizza!

Czas coś zjeść! Proponuję pizze na francuskim cieście! Szybko, tanio, smacznie. Nie będę dziś rozpisywała jak zrobić ciasto francuskie gdyż jeszcze go nie robiłam, a do mojego wypieku użyłam ciasta francuskiego ze sklepu.
Z góry przepraszam za brak zdjęcia z efektem końcowym, ale robiłam to na wieczór panieński koleżanki i tak się spieszyłam, że zapomniałam zrobić zdjęcia :(

Zaczynamy.
Składniki:
-dwie cebule,
-papryka,
-pieczarki,
-ciasto francuskie,
-ser,
-szynka/salami,
-koncentrat pomidorowy,
-sól i pieprz, cukier, oregano, bazylia.

Ponieważ moje pizze były robione dla dużej grupy dziewczyn musiały być stosunkowo uniwersalne tak aby każdy zjadł. Ale nie bójcie się eksperymentować i dodajcie to co lubicie najbardziej.

1. Kroimy cebulkę i smażymy ją na patelni na niewielkim ogniu tak aby wypuszczała sok i zalewamy ją co jakiś czas wodą aż do uzyskania pięknej brązowej miękkiej cebulki. (Na koniec aby pozbyć się wody, o ile jeszcze jest, to podkręcamy płomień aby woda szybko wyparowała)


2. Kroimy pieczarki i również przesmażamy je na patelni.



3. Kroimy paprykę i też lekko ją przesmażamy.


4. Koncentrat pomidorowy wrzucamy do miseczki, dodajemy wcześniej przesmażoną cebulkę i według uznania przyprawy, ja lubię jak sos jest lekko słodki więc dodaję na mały słoiczek koncentratu około trzy łyżki cukru, szczyptę soli i pieprzu oraz po łyżce suszonego oregano i bazylii.


5. Wyciągamy ciasto francuskie z lodówki (tak, musi ono być zimne). I po kolei układamy składniki, najpierw sos, potem salami, pieczarki, papryka, i ser. (Jak widać na mojej pizzy zabrakło sera i musiałam jakoś ten problem rozwiązać.). Po nałożeniu składników możemy pokroić pizze, aby potem łatwiej było ją dzielić, ale nie jest to konieczne.



6. Pizze kładziemy na blasze pokrytej papierem do pieczenia. I pieczemy według zaleceń na opakowaniu. Musimy ją jednak ciągle obserwować aby nie spalić delikatnego ciasta.

Po wyciągnięciu ciasto będzie bardzo kruche, możemy je zmiękczyć zostawiając pizze pod plastikowym przykryciem aż do wystygnięcia, będzie ona bardzo cienka ale naprawdę delikatna i pyszna.

Bon appétit!

poniedziałek, 7 października 2013

A to skubaniec!

Dzisiejszy post poświęcę skubańcowi. Przepyszne ciasto z wiśniami, chociaż widziałam też wersję z rabarbarem. Osobiście nienawidzę ciast z owocami, ale skubaniec to jeden jedyny wyjątek! No i serniki, albo świeże owoce położone na wierzch.


Składniki:
- 400 g masła,
- 680 g mąki pszennej,
- 8 jaj,
- 2 łyżki kakao,
- 1 łyżka proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka cukru wanilinowego,
- szczypta soli,
- 1,5 szklanki cukru + trzy łyżki,
- 1 kg wiśni (najlepiej z kompotu).



Przepis:
1. Mąkę przesiewamy do miski.
2. Żółtka oddzielamy od białek.
3. Do mąki dodajemy pokrojone masło wyciągnięte prosto z lodówki, proszek do pieczenia, żółtka, cukier wanilinowy, trzy łyżki zwykłego cukru. Następnie wyrabiamy ciasto, aż to uzyskania jednolitej masy.


4. Wyrobione ciasto dzielimy na trzy równe części, ja musiałam podzielić na 5 ponieważ nie mam tyle siły w rękach aby zagnieść całość. Dwie mniejsze części połączyłam z kakao. I tak oto otrzymujemy dwie jasne części na dół, dwie ciemne na międzywarstwę i jedną większą na górę.
5. Podzielone ciasto wkładamy w woreczki w foliowe i do zamrażalki na kilka godzin, aby ciasto było twarde i było je łatwiej ucierać. Jeśli jednak nie macie tyle czasu aby czekać możecie ciasto skubać zamiast ucierać. I pewnie stąd ta nazwa;>
6. Odcedzić wiśnie od soku.
7. Do miski z białkami wrzucamy szczyptę soli i 1,5 szklanki cukru i ubijamy na sztywną pianę.


8. Blachę wykładamy papierem do pieczenia.
9. Skubiemy/ ścieramy jasne ciasto na blachę. Ja używam tarki o średnich oczkach.


10. Następnie skubiemy/ ścieramy ciemne ciasto.
11. Na ciemne ciasto wysypujemy wiśnie, na wiśnie kładziemy pianę i na pianę ścieramy ostatnią warstwę jasnego ciasta.
















Niestety tutaj miałam małą awarię, gdyż zapomniałam na wiśnie położyć piany, i musiałam wierzchnią warstwę ściągać, ale jakoś udało mi się wszystko odratować.

12.Ciasto umieszczamy w piekarniku nagrzanym do 160 stopni. i pieczemy przez około 60 minut. Ciasta należy doglądać i jeśli beza (piana) za szybko się rumieni, to musimy obniżyć temperaturę piekarnika.


13. Po upieczeniu wyłączamy piekarnik i pozostawiamy w nim ciasto przez 50 minut aby wystygło w ciepełku nagrzanego piekarnika.


Jak widać moja beza jest odrobinę za bardzo zarumieniona, ale mimo wszystko i tak było pyszne :)



wtorek, 1 października 2013

Czekoladowa czekolada!

Ciasto czekoladowo-czekoladowe, a mimo wszystko nie za słodkie. Połączenie pysznego brownie z fondant. Wspaniały deser, który jest mniamuśny nie tylko na ciepło ale i na zimno. Najlepiej podawać z lodami waniliowymi.


Składniki:
-200 g gorzkiej czekolady 70%
-100 g czekolady mlecznej
-200 g cukru trzcinowego
-masło
-30 g bułki tartej
-5 jajek
-kakao do oprószenia formy





Pichcimy:
1. Połamaną czekoladę, cukier i masło roztopić na parze, co jakiś czas mieszając. (Postawić garnek z gotującą się wodą, a na nim garnek ze składnikami, który nie może dnem dotykać wody, ma go jedynie ogrzewać para.)
2. Jajka lekko ubić.
3. Do roztopionej czekolady dodać bułkę tartą, a następnie dodać jajka i delikatnie wymieszać.
4. Tortownicę o średnicy około 20-22 cm posmarować masłem i oprószyć kakao, po czym wlać do niej ciasto.
5. Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 stopni, wsadzić ciasto i piec przez 30 min.
6. Po upieczeniu wyłączyć piekarnik, lekko uchylić drzwiczki i zostawić ciasto w środku aby trochę przestygło.
Teraz pozostaje tylko kupić lody, dla co ambitniejszych polecam zrobienie własnych lodów i ...
Smacznego!!


Przepis zaczerpnęłam z książki "White plate -słodkie", najpopularniejszej blogerki kulinarnej Elizy Mórawskiej.
Generalnie bardzo serdecznie polecam tę książkę, jest bardzo przejrzysta, ma piękne zdjęcia i wspaniałe przepisy podzielone na cztery pory roku plus miłość.

Korzystając z okazji dziękuję Magdzie R. za tę książkę, którą dostałam od niej w prezencie :*

wtorek, 24 września 2013

Ciasto z rumem.

Z okazji swoich dwudziestych drugich urodzin, chciałam zrobić tort, nie wyszło, przynajmniej jeśli chodzi o wygląd. Jednak w smaku, mimo początkowych obaw, było całkiem dobre. Jedynym problemem było ciasto, które praktycznie nie wyrosło, możliwe iż przyczyną była nowa sylikonowa forma, której używałam po raz pierwszy, albo po prostu źle dobrałam ilość składników.
Przepis zaczerpnięty z piątego numeru "Ale pychota"
Składniki:
Ciasto:
-3/4 kostki masła,
-3/4 szklanki cukru,
-3 jajka,
-1 szklanka mąki,
-1 łyżeczka proszku do pieczenia,
-4 łyżki kakao,
-3-4 łyżki mleka,
-1 łyżka margaryny do smarowania formy.
Krem:
-1 szklanka śmietany kremówki,
-3 tabliczki czekolady deserowej ( ja użyłam gorzkiej, którą posłodziłam kilkoma łyżkami cukru),
-1/3 kostki masła,
-50ml rumu,
-5 dag migdałów i herbatników ( w oryginalnym przepisie były rodzynki, jednak ja nie lubię rodzynek).
Pichcimy.
Ciasto:
1. Masło, cukier, jajka i mleko zmiksować.
2. Mąkę, kakao i proszek do pieczenia wymieszać.
3. Mokre produkty wlać do suchych i wymieszać ze sobą, aż do uzyskania jednolitej masy.
4. Przelać masę do natłuszczonej tortownicy (około 25cm.)
5. Piec około 30 min. w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.
Krem:
1. Rozdrobnione migdały i pokruszone herbatniki namoczyć w rumie.
2. Dwie tabliczki czekolady połamać i podgrzać ze śmietanką na parze aż do rozpuszczenia czekolady.
3. Śmietankę z czekoladą zdjąć z ognia, przestudzić i zmiksować z masłem.
4. Powstały krem wymieszać z migdałami i herbatnikami.
Całość:
1. Ostudzone ciasto przekroić na dwa krążki.
2. Skropić ciasto rumem i przełożyć kremem.
3. Tabliczkę czekolady rozpuścić na parze i posmarować nią ciasto.
4. Ciasto ozdobić według własnego uznania, można przed dodaniem migdałów i herbatników odłożyć trochę kremu i następnie przyozdobić ciasto właśnie tym kremem.
Smacznego i oby wasz biszkopt wyszedł lepiej!





niedziela, 15 września 2013

Rogaliki francuskie.

~~chrum chrum
Apetyczne rogaliki z ciasta francuskiego z nutellą. Przepis bardzo prosty, łatwy i szybki. Pomysł na rogaliki zaczerpnęłam z szóstego numeru"Ale pychoty". Co prawda tam były rogaliki wiśniowe, ale to już zależy od uznania.



Składniki:
1. Opakowanie ciasta francuskiego. Albo dwa, jak ktoś lubi duuużo rogalików to i 5 opakowań.
2. Nutella.
3. Mleko.

Pichcimy:
1. Ciasto lekko rozmrozić i pokroić na ok. 12 trójkątów.
2. Na środku każdego trójkąta położyć łyżkę nutelli, następnie trójkąty zwinąć w rogaliki.
3. Rogaliki posmarować mlekiem, ułożyć na blasze i piec 15 minut w temperaturze 220 stopni.
4. Upieczone rogaliki przełożyć na talerz i po ostygnięciu szamamy.

Smacznego!!


Pamiętajcie aby nie kłaść za dużo czekolady, ja tak zrobiłam i niestety troszkę mi się nadzienie porozlewało dookoła rogalików tworząc czekoladowe bagno. Nie był to jednak problem, gdyż czekoladę po wyciągnięciu z piekarnika usunęłam i wyszły piękne rogaliki, jednak miałam więcej sprzątania.

Jeśli nie lubicie czekolady, to grzeszycie!! Ale możecie ją zastąpić twarogiem, owocami, dżemem albo konfiturami. W oryginalnym przepisie z gazety jest propozycja połączenia konfitury wiśniowej z dżemem pomarańczowym.


(Zdjęcia mają stary adres bloga, z którego przenoszę posty kulinarne na tego bloga.)