niedziela, 27 października 2013

Szwedzkie jedzenie dla szwedzkiego fana.

Mój chłopak jest wielkim fanem Szwecji. Kocha dosłownie wszystko co z tym krajem związane, jak więc łatwo się domyślić lubi IKEE, a co za tym idzie, uwielbiane przez wszystkich klopsiki szwedzkie.
Około dwa lata temu na dzień chłopaka chciałam jemu zrobić prezent i upichcić coś naprawdę szwedzkiego.
(Tutaj przy okazji dziękuję Wojtkowi za wypożyczenie jego nieużytkowanego mieszkania, gdzie mogłam przyrządzić danie. Dzięki Wojtek!!)
I tak oto padło na szwedzkie klopsiki i Kroppkakor, czyli coś co przypomina ziemniaczanego klopsa z nadzieniem z cebuli i bekonu. Przepis nie jest moim pomysłem, a jedynie znalazłam go w internecie i wykonałam.



Przepis na klopsiki szwedzkie.

Składniki:
-50 dag mielonego mięsa, (możecie kupić gotowe mielone mięso, albo mięso w kawałku i samemu zmielić, ja zawszę kupuję w kawałku i mielę osobiście, chyba, że jestem na wyjeździe)
-1/2 litra mleka,
-1 czerstwa kajzerka,
-1 średnia czerwona cebula,
-1 jajko,
- zmielone ziele angielskie, pieprz, sól,
-olej.

Pichcimy:
1. Czerstwą kajzerkę zamoczyć w mleku i pozostawić aż do całkowitego zmiękczenia.
2. Czerwoną cebulę zetrzeć na tarce.
3. Mielone mięso wrzucić do miski, dodać do niego cebulę i rozmiękczoną kajzerkę i wymieszać.
4. Po wymieszaniu dodać jajko i przyprawy, wedle uznania, ja nie trawię zbyt dużej ilości pieprzu więc dodaję go niewiele, i po raz kolejny mieszamy naszą masę.
5. Na patelnię wlać oleju i go rozgrzać.
6. Łyżeczką/ ręką/ łyżką do lodów nabieramy trochę masy i formujemy kulki które podsmażamy na średnim ogniu.

Przepis na Kroppkakor.

Składniki:
ciasto:
-1 kg ziemniaków,
-2 jajka,
-250 ml. mąki pszennej,
-1 łyżeczka soli.
farsz:
-200 g. wędzonego boczku,
-1 średnia cebula 150 g.,
-1/2 łyżeczki masła,
-szczypra grubo zmielonego pieprzu angielskiego,
-sól, czarny pieprz.

Pichcimy:
Ciasto:
1.Ziemniaki ugotować do miękkości, po ugotowaniu odparować wodę i ostudzić.
2.Następnie zmielić ziemniaki w maszynce do mielenia.
3.Wyłożyć masę na wysypaną mąką stolnicę. Dodać mąkę, jajka, sól i szybko rozrobić ciasto. NIe wolno go długo zagniatać!!

Farsz:
1.Pokroić bekon i cebulę na drobną kosteczkę.
2.Zeszklić cebulę na maśle i dodać bekonu.
3.Przyprawić (dodajcie przyprawy wedle uznania, w oryginalnym przepisie było aby dodać łyżeczkę pieprzu angielskiego jednak dla mnie była to stanowcza przesada), zostawić pod przykrywką na minimalnym ogniu na 10 min.. Cebulę z boczkiem można co jakiś czas przemieszać.
4. Po przesmażeniu pozostawić do wystudzenia.

Łączymy:
1. W dużym garnku zagotować 2 litry wody osolonej jedną łyżką soli.
2. Uformować grube rulony ciasta o średnicy 5 cm, i pokroić je na kawałki o grubości około 2 cm.
3. Z ciasta uformować kulkę, zrobić wgłębienie wsadzić łyżeczkę (bądź więcej) farszu, dokładnie zamknąć farsz w cieście i spłaszczyć kulkę.
4. Gotowe spłaszczone kulki wrzucić do gotującej się wody.
5. Od wypłynięcia naszych kulek na wierzch należy je gotować 5 minut.
6. Na koniec wyjąć i trzymać w cieple.
Nie wrzucajcie wszystkich kulek na raz jeśli jest ich dużo, niech mają przestrzeń i możliwość swobodnego wypłynięcia.

Do tego obowiązkowo dodajemy żurawinę, którą ja zakupiłam w słoiku w jednym z hipermarketów. Polecam również winko, które poprawia apetyt i humor ;>


Smacznego!!

niedziela, 13 października 2013

Francuska Pizza!

Czas coś zjeść! Proponuję pizze na francuskim cieście! Szybko, tanio, smacznie. Nie będę dziś rozpisywała jak zrobić ciasto francuskie gdyż jeszcze go nie robiłam, a do mojego wypieku użyłam ciasta francuskiego ze sklepu.
Z góry przepraszam za brak zdjęcia z efektem końcowym, ale robiłam to na wieczór panieński koleżanki i tak się spieszyłam, że zapomniałam zrobić zdjęcia :(

Zaczynamy.
Składniki:
-dwie cebule,
-papryka,
-pieczarki,
-ciasto francuskie,
-ser,
-szynka/salami,
-koncentrat pomidorowy,
-sól i pieprz, cukier, oregano, bazylia.

Ponieważ moje pizze były robione dla dużej grupy dziewczyn musiały być stosunkowo uniwersalne tak aby każdy zjadł. Ale nie bójcie się eksperymentować i dodajcie to co lubicie najbardziej.

1. Kroimy cebulkę i smażymy ją na patelni na niewielkim ogniu tak aby wypuszczała sok i zalewamy ją co jakiś czas wodą aż do uzyskania pięknej brązowej miękkiej cebulki. (Na koniec aby pozbyć się wody, o ile jeszcze jest, to podkręcamy płomień aby woda szybko wyparowała)


2. Kroimy pieczarki i również przesmażamy je na patelni.



3. Kroimy paprykę i też lekko ją przesmażamy.


4. Koncentrat pomidorowy wrzucamy do miseczki, dodajemy wcześniej przesmażoną cebulkę i według uznania przyprawy, ja lubię jak sos jest lekko słodki więc dodaję na mały słoiczek koncentratu około trzy łyżki cukru, szczyptę soli i pieprzu oraz po łyżce suszonego oregano i bazylii.


5. Wyciągamy ciasto francuskie z lodówki (tak, musi ono być zimne). I po kolei układamy składniki, najpierw sos, potem salami, pieczarki, papryka, i ser. (Jak widać na mojej pizzy zabrakło sera i musiałam jakoś ten problem rozwiązać.). Po nałożeniu składników możemy pokroić pizze, aby potem łatwiej było ją dzielić, ale nie jest to konieczne.



6. Pizze kładziemy na blasze pokrytej papierem do pieczenia. I pieczemy według zaleceń na opakowaniu. Musimy ją jednak ciągle obserwować aby nie spalić delikatnego ciasta.

Po wyciągnięciu ciasto będzie bardzo kruche, możemy je zmiękczyć zostawiając pizze pod plastikowym przykryciem aż do wystygnięcia, będzie ona bardzo cienka ale naprawdę delikatna i pyszna.

Bon appétit!

poniedziałek, 7 października 2013

A to skubaniec!

Dzisiejszy post poświęcę skubańcowi. Przepyszne ciasto z wiśniami, chociaż widziałam też wersję z rabarbarem. Osobiście nienawidzę ciast z owocami, ale skubaniec to jeden jedyny wyjątek! No i serniki, albo świeże owoce położone na wierzch.


Składniki:
- 400 g masła,
- 680 g mąki pszennej,
- 8 jaj,
- 2 łyżki kakao,
- 1 łyżka proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka cukru wanilinowego,
- szczypta soli,
- 1,5 szklanki cukru + trzy łyżki,
- 1 kg wiśni (najlepiej z kompotu).



Przepis:
1. Mąkę przesiewamy do miski.
2. Żółtka oddzielamy od białek.
3. Do mąki dodajemy pokrojone masło wyciągnięte prosto z lodówki, proszek do pieczenia, żółtka, cukier wanilinowy, trzy łyżki zwykłego cukru. Następnie wyrabiamy ciasto, aż to uzyskania jednolitej masy.


4. Wyrobione ciasto dzielimy na trzy równe części, ja musiałam podzielić na 5 ponieważ nie mam tyle siły w rękach aby zagnieść całość. Dwie mniejsze części połączyłam z kakao. I tak oto otrzymujemy dwie jasne części na dół, dwie ciemne na międzywarstwę i jedną większą na górę.
5. Podzielone ciasto wkładamy w woreczki w foliowe i do zamrażalki na kilka godzin, aby ciasto było twarde i było je łatwiej ucierać. Jeśli jednak nie macie tyle czasu aby czekać możecie ciasto skubać zamiast ucierać. I pewnie stąd ta nazwa;>
6. Odcedzić wiśnie od soku.
7. Do miski z białkami wrzucamy szczyptę soli i 1,5 szklanki cukru i ubijamy na sztywną pianę.


8. Blachę wykładamy papierem do pieczenia.
9. Skubiemy/ ścieramy jasne ciasto na blachę. Ja używam tarki o średnich oczkach.


10. Następnie skubiemy/ ścieramy ciemne ciasto.
11. Na ciemne ciasto wysypujemy wiśnie, na wiśnie kładziemy pianę i na pianę ścieramy ostatnią warstwę jasnego ciasta.
















Niestety tutaj miałam małą awarię, gdyż zapomniałam na wiśnie położyć piany, i musiałam wierzchnią warstwę ściągać, ale jakoś udało mi się wszystko odratować.

12.Ciasto umieszczamy w piekarniku nagrzanym do 160 stopni. i pieczemy przez około 60 minut. Ciasta należy doglądać i jeśli beza (piana) za szybko się rumieni, to musimy obniżyć temperaturę piekarnika.


13. Po upieczeniu wyłączamy piekarnik i pozostawiamy w nim ciasto przez 50 minut aby wystygło w ciepełku nagrzanego piekarnika.


Jak widać moja beza jest odrobinę za bardzo zarumieniona, ale mimo wszystko i tak było pyszne :)



wtorek, 1 października 2013

Czekoladowa czekolada!

Ciasto czekoladowo-czekoladowe, a mimo wszystko nie za słodkie. Połączenie pysznego brownie z fondant. Wspaniały deser, który jest mniamuśny nie tylko na ciepło ale i na zimno. Najlepiej podawać z lodami waniliowymi.


Składniki:
-200 g gorzkiej czekolady 70%
-100 g czekolady mlecznej
-200 g cukru trzcinowego
-masło
-30 g bułki tartej
-5 jajek
-kakao do oprószenia formy





Pichcimy:
1. Połamaną czekoladę, cukier i masło roztopić na parze, co jakiś czas mieszając. (Postawić garnek z gotującą się wodą, a na nim garnek ze składnikami, który nie może dnem dotykać wody, ma go jedynie ogrzewać para.)
2. Jajka lekko ubić.
3. Do roztopionej czekolady dodać bułkę tartą, a następnie dodać jajka i delikatnie wymieszać.
4. Tortownicę o średnicy około 20-22 cm posmarować masłem i oprószyć kakao, po czym wlać do niej ciasto.
5. Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 stopni, wsadzić ciasto i piec przez 30 min.
6. Po upieczeniu wyłączyć piekarnik, lekko uchylić drzwiczki i zostawić ciasto w środku aby trochę przestygło.
Teraz pozostaje tylko kupić lody, dla co ambitniejszych polecam zrobienie własnych lodów i ...
Smacznego!!


Przepis zaczerpnęłam z książki "White plate -słodkie", najpopularniejszej blogerki kulinarnej Elizy Mórawskiej.
Generalnie bardzo serdecznie polecam tę książkę, jest bardzo przejrzysta, ma piękne zdjęcia i wspaniałe przepisy podzielone na cztery pory roku plus miłość.

Korzystając z okazji dziękuję Magdzie R. za tę książkę, którą dostałam od niej w prezencie :*

wtorek, 24 września 2013

Ciasto z rumem.

Z okazji swoich dwudziestych drugich urodzin, chciałam zrobić tort, nie wyszło, przynajmniej jeśli chodzi o wygląd. Jednak w smaku, mimo początkowych obaw, było całkiem dobre. Jedynym problemem było ciasto, które praktycznie nie wyrosło, możliwe iż przyczyną była nowa sylikonowa forma, której używałam po raz pierwszy, albo po prostu źle dobrałam ilość składników.
Przepis zaczerpnięty z piątego numeru "Ale pychota"
Składniki:
Ciasto:
-3/4 kostki masła,
-3/4 szklanki cukru,
-3 jajka,
-1 szklanka mąki,
-1 łyżeczka proszku do pieczenia,
-4 łyżki kakao,
-3-4 łyżki mleka,
-1 łyżka margaryny do smarowania formy.
Krem:
-1 szklanka śmietany kremówki,
-3 tabliczki czekolady deserowej ( ja użyłam gorzkiej, którą posłodziłam kilkoma łyżkami cukru),
-1/3 kostki masła,
-50ml rumu,
-5 dag migdałów i herbatników ( w oryginalnym przepisie były rodzynki, jednak ja nie lubię rodzynek).
Pichcimy.
Ciasto:
1. Masło, cukier, jajka i mleko zmiksować.
2. Mąkę, kakao i proszek do pieczenia wymieszać.
3. Mokre produkty wlać do suchych i wymieszać ze sobą, aż do uzyskania jednolitej masy.
4. Przelać masę do natłuszczonej tortownicy (około 25cm.)
5. Piec około 30 min. w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.
Krem:
1. Rozdrobnione migdały i pokruszone herbatniki namoczyć w rumie.
2. Dwie tabliczki czekolady połamać i podgrzać ze śmietanką na parze aż do rozpuszczenia czekolady.
3. Śmietankę z czekoladą zdjąć z ognia, przestudzić i zmiksować z masłem.
4. Powstały krem wymieszać z migdałami i herbatnikami.
Całość:
1. Ostudzone ciasto przekroić na dwa krążki.
2. Skropić ciasto rumem i przełożyć kremem.
3. Tabliczkę czekolady rozpuścić na parze i posmarować nią ciasto.
4. Ciasto ozdobić według własnego uznania, można przed dodaniem migdałów i herbatników odłożyć trochę kremu i następnie przyozdobić ciasto właśnie tym kremem.
Smacznego i oby wasz biszkopt wyszedł lepiej!





niedziela, 15 września 2013

Rogaliki francuskie.

~~chrum chrum
Apetyczne rogaliki z ciasta francuskiego z nutellą. Przepis bardzo prosty, łatwy i szybki. Pomysł na rogaliki zaczerpnęłam z szóstego numeru"Ale pychoty". Co prawda tam były rogaliki wiśniowe, ale to już zależy od uznania.



Składniki:
1. Opakowanie ciasta francuskiego. Albo dwa, jak ktoś lubi duuużo rogalików to i 5 opakowań.
2. Nutella.
3. Mleko.

Pichcimy:
1. Ciasto lekko rozmrozić i pokroić na ok. 12 trójkątów.
2. Na środku każdego trójkąta położyć łyżkę nutelli, następnie trójkąty zwinąć w rogaliki.
3. Rogaliki posmarować mlekiem, ułożyć na blasze i piec 15 minut w temperaturze 220 stopni.
4. Upieczone rogaliki przełożyć na talerz i po ostygnięciu szamamy.

Smacznego!!


Pamiętajcie aby nie kłaść za dużo czekolady, ja tak zrobiłam i niestety troszkę mi się nadzienie porozlewało dookoła rogalików tworząc czekoladowe bagno. Nie był to jednak problem, gdyż czekoladę po wyciągnięciu z piekarnika usunęłam i wyszły piękne rogaliki, jednak miałam więcej sprzątania.

Jeśli nie lubicie czekolady, to grzeszycie!! Ale możecie ją zastąpić twarogiem, owocami, dżemem albo konfiturami. W oryginalnym przepisie z gazety jest propozycja połączenia konfitury wiśniowej z dżemem pomarańczowym.


(Zdjęcia mają stary adres bloga, z którego przenoszę posty kulinarne na tego bloga.)

sobota, 14 września 2013

Dyniowo-czekoladowo.

Witajcie, kolejny, już niestety, jesienny dzień nastał. A jak jesień to i dynie! Dlatego dzisiaj muffiny z kawałkami czekolady i pestkami dyni.






Składniki:
-2 szklanki mąki
-mała łyżeczka proszku do pieczenia
-szklanka mleka
-czekolada (na polecam Milkę)
-3/4 szklanki cukru pudru
-12 dag masła
-pół łyżeczki sody
-mała łyżeczka ekstraktu waniliowego
-małe opakowanie pestek dyni (100g)

Pichcimy:
1.Do miski wsypać mąkę, proszek do pieczenia, cukier puder, sodę i pestki dyni. Wymieszać.
2. W osobnej misce zmiksować ze sobą mleko, masło, jajko i ekstrakt waniliowy.
3.Wlać mokre produkty do miski z suchymi i miksować do uzyskania w miarę jednolitej masy. (W muffinkach grudki często są oczekiwane, gdyż wtedy lepiej rosną, na ogół zamiast masła dodaję olej i wtedy w ogóle nie używam miksera, tylko mieszam łyżką, jednak tym razem musiałam użyć silniejszych obrotów, co by połączyć składniki.)
4.Wlać masę do foremek, około 3/4 wysokości foremki. Czekoladę połamać na kostki i wsadzić po jednej kostce do foremki, i łyżka poprzykrywać czekoladę masą ciasta.
5.Piec w piekarniku przez około 20-25 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury 175°C. (Piekarnik najlepiej ustawić na grzanie tylko od góry, przynajmniej ja tak robię, bo inaczej muffinki od dołu mi się przypalają z racji stania na rozgrzanej blasze.)
6. Czekoladę która nam zostanie, możemy zetrzeć na tarce i posypać nasze babeczki czekoladowymi wiórkami.
Smacznego!

piątek, 13 września 2013

Marchewkowe pole!

Na dziś przygotowałam przepis na moje ulubione (jak do tej pory) ciasto marchwiowe. Przetestowałam wiele przepisów, ale ten jak na razie nie ma konkurencji.

Ciasto marchwiowe (z orzechami i ananasem)


Składniki na ciasto:
130 g. orzechów włoskich
szklanka startej marchwi
pół szklanki posiekanych ananasów
2/3 szklanki mąki
1/2 szklanki drobnego cukru
1/3 szklanki oleju
2 jajka
1 łyżeczka sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka przyprawy do piernika
1/4 łyżeczki (szczypta) soli
Składniki na krem:
300 g. naturalnego serka Philadelphia (podobno serek Turek, też się dobrze nadaje)
6 łyżek masła
szklanka cukru pudru (ok. 170 g.)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii.
Przygotowania do przygotowań;)
1.Zetrzeć marchew.
2.Odcedzić ananasy(o ile są z puszki) i je posiekać.
3.Posiekać, bądź rozmiażdżyć orzechy.
 Przygotowanie ciasta:
1. Roztrzepujemy jajka i dodajemy do nich olej następnie mieszamy składniki ze sobą.
2. Do osobnej miski wsypujemy mąkę, cukier, sodę, proszek do pieczenia, cynamon, przyprawę do piernika, sól i mieszamy aż do połączenia się składników.
3. Wlewamy mokre produkty do suchych i mieszamy do uzyskania jednolitej masy.
4. Dodajemy orzechy, ananasy i marchew. Mieszamy papkę aby składniki równo się rozeszły.
5. Tortownicę o średnicy około 20cm. wykładamy papierem do pieczenie, albo obficie wysmarowujemy margaryną. Umieszczamy papkę w tortownicy. (Niech Was nie zniechęci nieciekawy wygląd przyszłego ciasta;))
6. Do piekarnika rozgrzanego do 180ºC, wsadzamy nasze ciasto i pieczemy przez 40 do 45 minut.
7. Wyciągamy formę i czekamy aż ciasto wystygnie.
8. Gdy ciasto jest wystarczająco wystudzone przecinamy je wzdłuż.
9. Ciasto przekładamy połową kremu (przepis na krem niżej). Drugą połowę kremu rozsmarowujemy na górze, posypujemy cynamonem i ozdabiamy (np. orzechami).
Przygotowanie kremu:
1. Przesiewamy cukier puder do miski.
2. Do cukru pudru dodajemy masło, serek i ekstrakt z wanilii, i miksujemy do czasu aż wszystkie składniki połącza się w delikatny i słodki krem.



Smacznego!!

P.S: Zdjęcia są podwójnie linkowane gdyż przenoszę te posty z mojego starego bloga, a niestety nie mam oryginalnych zdjęć. Ale jak najbardziej zdjęcia są moją własnością.

czwartek, 12 września 2013

Kop kreciku!

Dziś smacznie, szybko i łatwo. Czyli ciasto z serii "sklepowy proszek". Zakupiłam polecany przez wiele osób Kopiec kreta i postanowiłam go zrobić. Teraz po wykonaniu i zjedzeniu mogę powiedzieć, że warto!


Zdjęcia nie powalają jakością, ale uwierzcie mi na słowo, jeśli każde Wasze ciasto jest zakalcem, i nigdy nie wiecie ile czego dodać aby było dobrze, a chcecie zaskoczyć swoich gości to kupcie Kopiec kreta!
Nie będę tutaj podawała przepisu gdyż mija się to z celem, bo cały przepis mamy na opakowaniu. Za to podzielę się z Wami ważnymi wskazówkami, które mogą się przydać podczas robienia tego ciasta.

1. Po za opakowaniem kopca kreta musicie zakupić banany i śmietankę, osobiście polecam dokładnie tę:

Zdjęcie zapożyczone z http://www.mleczarnia.lowicz.pl
Dopilnujcie aby śmietanka w sklepie stała w lodówkach/ mroźniach, a nie na półce.
2. Przed ubiciem śmietanki, powinna być ona schłodzona w lodówce.
3. Śmietankę należy zmiksować bardzo szybko najlepiej na najwyższych obrotach, w przeciwnym wypadku przy mniejszych obrotach i dłuższym miksowaniu nasza śmietanka zacznie się ogrzewać i rozwarstwiać, a do tego nie możemy dopuścić, musimy ją ubić na sztywno.
4. Pokrojone banany można skropić cytryną aby nie brązowiały.

To chyba najważniejsze pułapki, na które możecie się natknąć podczas robienia tego ciasta. Reszta jest łatwa jak metr sznurka:)

środa, 11 września 2013

Brzoskwiniowa pyszność.

Tym razem pragnę się z Wami podzielić przepisem na sernik z ciastem biszkoptowym, brzoskwiniami i galaretką o tym samym smaku.







Ciasto biszkoptowe.
Składniki:
-4 jajka
-szklanka mąki pszennej
-2 duże łyki wody (zwykłej mineralnej/przegotowanej)
-3/4 szklanki cukru
-1 łyżeczka proszku do pieczenia (osobiście wydaje mi się, że jedna łyżeczka to było mało i następnym razem mam zamiar dodać trochę więcej aby bardziej wyrosło)

Pichcimy:
1.Oddzielić żółtka od białek.
2.Białka ubić na sztywną pianę. W między czasie dodawać cukier, i cały czas ubijać. Następnie dodać pojedynczo żółtka i miksować.
3.W oddzielnym naczyniu, polecam miskę;), wymieszać proszek do pieczenia i mąkę. Mąkę można przesiać aby uniknąć grudek.
4.Mąkę porcjami wsypujemy do ubitych jajek, miksując na niewielkich obrotach, dodajemy wody i miksujemy do momentu połączenia się składników.
5.Czas przygotować tortownicę, ciasta starczy na tortownicę o wymiarach ok. 26cm., oczywiście można wziąć zwykłą blachę, jak ktoś się uprze to może rozlać ciasto do foremek muffinkowych ;>. Cokolwiek wybierzecie nie zapomnijcie wysmarować środka margaryną (jest przeze mnie bardziej preferowana niż masło, ale jego też możecie użyć) i posypać bułką tartą (jak poprzednio bardziej preferowana przeze mnie opcja jednak zamienna z mąką).
6. Ciasto z miski przelewamy do tortownicy i od razu wsadzamy do pieca nagrzanego do 180°C na 30 minut. Nie otwierajcie na początku pieczenia piekarnika, bo Wam biszkopt opadnie i będziecie mieli zakalca.
7.Po 30 minutach możecie sprawdzić czy biszkopt jest gotowy, po przez wbicie w niego wykałaczki, a dla mniej przygotowanych może to być widelec, jeśli pozostanie suchy to biszkopt jest gotowy, możemy go zostawić jeszcze przez chwile w już wyłączonym piekarniku.
8.Wyciągamy biszkopt z blachy i pozostawiamy na talerzu aby sobie ostygł.

Masa sernikowa.
Składniki:
-Twaróg sernikowy 500g (możecie go dostać w kubełku w prawie każdym sklepie spożywczym a na pewno w tych większych typu Tesco) nie mam swojej ulubionej firmy ale ostatnio użyłam wyrobu firmy Pilos i dobrze się sprawdził.
-żelatyna 6 małych łyżeczek
-3 duże łyżki śmietany 18%
- 1/2 szklanki cukru
-1/2 szklanki mleka
- opakowanie cukru wanilinowego

Pichcimy:
1. Twaróg sernikowy miksujemy ze śmietaną, cukrem i cukrem wanilinowym.
2.To małego rondelka wlewamy mleko, podgrzewamy. Następnie wsypujemy żelatynę i mieszamy w mleku aż do jej całkowitego rozpuszczenia.
3. Mleko z żelatyną wlewamy do twarogu i miksujemy. Mamy masę sernikową.
4. Nasz wcześniej przyrządzony biszkopt umieszczamy na dnie tortownicy (o ile jest na tyle wysoka) albo innego naczynia, ja np. umieściłam go w misce. I zalewamy masą sernikową. Jeśli chcecie aby masa sernikowa okalała biszkopt po bokach, to naczynie do którego umieścicie biszkopt musi być odrobinę większe tak aby masa mogła wpłynąć między ciasto, a ściankę miski.
5. Wsadzamy do lodówki i czekamy aż masa zastygnie. W zależności od tego jak bardzo chłodzi Wasza lodówka tak długo będzie trwało zastygnięcie, u mnie było to około godziny.

Galaretka i owoce.
Składniki:
-brzoskwinie w puszce
-galaretka brzoskwiniowa.

Pichcimy:
1. Owoce wystawić do sitka bądź, durszlaka w celu odsączenia z syropu w którym pływały. Można to zrobić wcześniej. Jak już wspomniałam możecie użyć innych owoców pamiętajcie jednak, że papaja, ananas i kiwi są owocami które powodują iż galaretka się nie zetnie. Aby jednak tego uniknąć można przegotować te owoce i dodać ostrej papryczki, która podobno likwiduje "szkodliwe" dla galaretki enzymy;) Nie próbowałam więc nie gwarantuję, że faktycznie działa.
2. Galaretkę przyrządzić według opisu na opakowaniu.

3. Owoce ułożyć na masie sernikowej i zalać przestudzoną, tężejącą galaretką. Wsadzić do lodówki i czekać do całkowitego stężenia galaretki.

Smacznego!

wtorek, 10 września 2013

Kruche jeżyki.

Stary internetowy przepis na kruche ciasteczka, które zrobiłam wieki temu. Foremki zakupiłam w IKEI, a w sumie dostałam je w prezencie. Jak widać na zdjęciu niżej użyłam formy jeżyka ale w komplecie jest ich o wiele więcej.

Tutaj macie oryginał: http://www.wielkiezarcie.com/recipe3078.html


A oto moja lekko zmieniona wersja.

Składniki:
-450 g mąki,
-300 g masła,
-1 jajko + 1 jajko do posmarowania ciastek,
-150 g cukru,
-1 łyżeczka proszku do pieczenia,
-1 łyżeczka cukru wanilinowego,
-2 łyżeczki ekstraktu waniliowego.

Pichcimy:
1. Mąkę przesiać na stolnicę.
2. Masło posiekać i dodać do mąki.
3. Następnie do mąki dodać resztę składników.
4. Szybko zagnieść ciasto do uzyskania jednolitej masy i włożyć do lodówki na godzinę.
5. Wyciągnąć ciasto na stolnicę oprószoną mąką i rozwałkować je na grubość około 0,5 cm.
6. Powycinać ciasteczka i ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
7. Roztrzepać drugie jajko i pędzelkiem wysmarować z wierzchu wszystkie ciasteczka.
8. Piec przez 10-12 min. w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.

Smacznego!